21 maja 2025
moda

Szyte na miarę marzeń

Zaczynaliśmy w garażu. I to nie był nawet nasz garaż – wspomina prezes firmy Solar, jednej z najbardziej znanych polskich marek modowych.
tekst MAGDALENA GENOW
Siedziba marki Solar z obrazem Franciszka Starowieyskiego „Nimfy umierających drzew” | foto Marcin Sokalski

HERSTORIE POZNANIA
autorski podcast Pauliny Kirschke
Posłuchaj!

Rok 1992. Otwarcie salonu Volkswagena Grażyny i Jana Kulczyków na Świętym Marcinie w Poznaniu. Wśród zaproszonych gości jest słynny malarz i przedstawiciel Polskiej Szkoły Plakatu Franciszek Starowieyski. W trakcie inauguracji maluje na ścianie obraz Nimfy umierających drzew. O Starowieyskim mówi się, że gdziekolwiek się nie pojawi, wywołuje skandal. I tym razem jego nagie hamadriady przedstawione są niezwykle ekspresyjnie, różnią się od innych tym, że dwadzieścia jeden lat po namalowaniu ożyją. Najpierw jednak obraz prawie zostaje zniszczony. Po zamknięciu salonu samochodowego, nimfy Starowieyskiego walają się po ziemi. Obraz jest w trzech częściach, pracownicy nie bardzo wiedzą, co z nim zrobić.

Finalnie trafia do domu znajomych Grażyny Kulczyk, skąd po wielu latach dociera do Stanisława Bogackiego – współwłaściciela firmy Solar i miłośnika sztuki, który podejmuje wyzwanie przywrócenia mu blasku.

Jadę obejrzeć obraz do siedziby firmy Solar na poznańskim Franowie. Moje wyobrażenia o pracy w firmie modowej pochodzą ze telewizji – kto nie widział choć jednego odcinka Mody na sukces niech pierwszy rzuci kamieniem. Do tego dochodzą znane produkcje kinowe, jak Diabeł ubiera się u Prady czy Dom Gucci. Dla wielu praca w firmie modowej jest szczytem marzeń. A jak wygląda siedziba firmy modowej od środka?

Patrycja i Konstancja w pracownii projektowej | foto Marcin Sokalski

Aleksandra Danel, wiceprezeska firmy, oprowadza mnie po utrzymanym w minimalistycznym stylu budynku. Widzę pracownie pełne wielobarwnych tkanin, a najnowsze stylizacje są prezentowane na manekinach. Goście mogą poczuć się tutaj, jak w galerii sztuki. Prace wykonane najróżniejszymi technikami zdobią korytarze, pokoje i co najważniejsze – hol. To w nim znajdują się Nimfy umierających drzew.

Przed obrazem stoi kanapa, która zachęca do kontemplacji. Siadam więc i wpatruję się w kobiece postaci, które być może, bronią drzew przed wycinką? Ale jak to się stało, że ten obraz ożył?

Elementy obrazu Nimfy umierających drzew stały się motywem przewodnim limitowanej kolekcji wiosna-lato 2023. Przepełniona ironią kreska artysty pojawiła się zarówno na ubraniach, jak i biżuterii. Jak opowiadała mi jedna z projektantek, wszystkie działy dizajnu miały swój udział w tym projekcie.Przy kolekcji inspirowanej obrazem Starowieyskiego pracowaliśmy wspólnie. Projektantki początkowo miały obawy związane z postacią Franciszka Starowieyskiego, który w relacji artysta–kobieta był bardzo kontrowersyjny – tłumaczy Aleksandra Danel. – Przekonał je pierwiastek siły kobiet – dodaje.

Praca projektantki nie kończy się w zaciszu pracowni.
– Obserwujemy klientki i czasami jest to ściągnięcie nas z wyżyn na ziemię, nieustający dialog z rzeczywistością. Inspiracją może być wszystko – opowiada jedna z projektantek. – W dziale projektowym kluczowa jest umiejętność wnikliwej obserwacji. Nie tylko śledzenia trendów, lecz także dostrzegania szerszego kontekstu rzeczywistości, tego, jak ludzie żyją, jak spędzają wolny czas. Potrzebna jest tu perspektywa niemal socjologiczna – dopowiada prezes Stanisław Bogacki.

Wiceprezeska Zarządu Aleksandra Danel
wiceprezeska zarządu Aleksandra Danel | foto Solar Company
Prezes Zarządu Stanisław Bogacki
prezes zarządu Stanisław Bogacki | foto Stanisław Bogacki
Dyrektorka Artystyczna Maria Pyzio
dyrektorka artystyczna Maria Pyzio | foto Solar Company

Solar to polska odzieżowa marka premium, która zatrudnia ponad pół tysiąca pracowników. Zarządza siecią pięćdziesięciu czterech sklepów własnych, piętnastu placówek franczyzowych oraz czterdziestu ośmiu sklepów partnerskich. Współpracuje również z dziesięcioma partnerami z zagranicy.

Zanim do tego doszło, właściciele odbyli niejedną podróż do Indii. Lata 90. XX wieku to rozkwit polskiej przedsiębiorczości. Po czasach komunizmu również poznaniacy tłumnie ruszyli na targowiska z najróżniejszymi towarami. Jedni sprzedawali czekolady z Goplany, inni kożuchy. Część tych inicjatyw okazała się być chwilowa, ale część przetrwała. Ale zaczęło się już w latach 80., kiedy rozkwitał tzw. handel turystyczny. Maria Pyzio (pedagożka, która dziś kieruje działem projektowym) i Stanisław Bogacki (okulista, który początkowo dzielił czas między pracę w klinice i dystrybucję ubrań) właśnie wtedy zaczęli podróżować do Indii i z tych wypraw przywozili kobiece ubrania i sprzedawali je w Poznaniu, aby móc sfinansować kolejne podróże. Jak opowiada Maria Pyzio: – Solar wziął się z marzeń o poznawaniu świata. Wkrótce dołączył do nich jeszcze Paweł Nowak (również okulista, który zajmował się sprawami administracyjno-finansowymi). – W 1989 roku nikt nie wiedział, co będzie dalej, a my nie byliśmy wychowani w środowisku biznesowym – wspomina Stanisław Bogacki i dodaje: – Patrząc na historię Solaru, można by napisać podręcznik rozwoju firmy, bo zaczynaliśmy w garażu. I to nie był nawet nasz garaż.

Jak to się stało, że handel turystyczny doprowadził do powstania jednej z najbardziej znanych polskich marek modowych? – W Indiach trafiliśmy do firmy, która nazywała się Pooja International, której właścicielką była pani Kamal, nowoczesna Hinduska. Któregoś dnia doradziła nam, żebyśmy może wyprodukowali coś pod własną marką? Spojrzeliśmy na siebie i uznaliśmy, że to świetny pomysł. W tamtym okresie marek modowych w Polsce prawie nie było. I tak w końcu sierpnia 1990 roku pierwsze garsonki marki Solar pojawiły się na rynku. Już wtedy mieliśmy oficjalny logotyp, zaprojektowany przez znajomego plastyka. Nawiasem mówiąc, zupełnie inny niż obecnie – opowiada prezes.

Solar to firma prawie rodzinna, w jej nazwie ukryte są imiona dzieci założycieli: Staś, Ola i Radek. Ola z nazwy Solar to obecnie wiceprezeska, której rolą jest między innymi unowocześnianie firmy.

Aleksandra Danel zarządza dzisiaj kilkoma działami: PR, komunikacji wewnętrznej, architektury, visual marchendisingu, e-commerce i IT. – Solar jest moją młodszą siostrą. To właśnie relacja z nią zainspirowała mnie do podjęcia nauki za granicą, aby zdobyć umiejętności związane z zarządzaniem w branży mody. Moja ścieżka zawodowa od ponad dwudziestu lat jest ściśle związana z firmą, w której od ponad dziesięciu lat pełnię funkcję wiceprezeski. Karierę rozpoczęłam od pracy w pierwszym sklepie marki w centrum handlowym M1 w Poznaniu. Tam zdobyłam najbardziej cenne doświadczenie zawodowe, poznając potrzeby klientek. Obecnie każda osoba rozpoczynająca pracę w biurze firmy, w ramach procesu wdrożenia, jest zatrudniona na co najmniej dwa tygodnie w jednym z poznańskich sklepów, aby móc lepiej poznać i zrozumieć naszą klientkę – opowiada Aleksandra. Warto dodać, że Solar interpretuje kobiecość nie tylko poprzez ubiór, ale też angażując się w prokobiece akcje czy wspierając Centrum Praw Kobiet.

Kobiety stanowią zdecydowaną większość zespołu firmy. Pracują jako menedżerki, projektantki, doradczynie, kierowniczki, specjalistki, konstruktorki, technolożki, sprzedawczynie, krawcowe czy asystentki. Aleksandra Danel: – Chcieliśmy zaznaczyć obecność kobiet w naszej firmie, podkreślić ich ogromny wkład w rozwój przedsiębiorstwa i jednocześnie zwrócić uwagę na ich role w branży i społeczeństwie, dlatego przeszliśmy na feminatywy. Zależy nam na tym, aby żeńskie formy gramatyczne nazw zawodów stały się wyrazem szacunku do pracy kobiet, ponieważ za tymi nazwami stanowisk kryją się konkretne kompetencje, doświadczenie, zaangażowanie i chęć rozwoju.

Poznań to, jak wiadomo, miasto przedsiębiorców. Może dlatego sztuka wchodzi tu często w ścisły dialog z biznesem. Prekursorką takiego myślenia była Grażyna Kulczyk, która wyznawała zasadę 50:50 – połowę wszystkich jej przedsięwzięć biznesowych stanowi sztuka.

Podobne podejście prezentuje także Solar. – W naszej firmie sztuka nie jest dodatkiem, ale kluczowym elementem DNA. Od początku działaliśmy na styku świata sztuki i biznesu. Jesteśmy partnerem Enter Enea Festival i wielu wernisaży, między innymi prac Marii Papy Rostkowskiej, słynnej rzeźbiarki, której życiorys jest dla nas nieustającą inspiracją – opowiada Aleksandra Danel. Solar co roku organizuje również warsztaty dla studentów poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego. Firma od wielu lat wręcza nagrodę specjalną w konkursie im. Marii Dokowicz na najlepszy dyplom roku. – W Solarze mamy przekonanie, że biznes i sztuka mogą i często powinny iść w parze. Kreatywność, otwartość oraz poszukiwanie odpowiedzi na trudne pytania, które są fundamentem sztuki, doskonale wpisują się w strategie rozwoju zarówno przedsiębiorstw, jak i całego miasta. Miasta inwestujące w kulturę i sztukę często zyskują na atrakcyjności jako miejsca innowacji i przedsiębiorczości, stając się jednocześnie dobrymi miejscami do życia – podsumowuje Stanisław Bogacki.

Wychodząc z siedziby, zatrzymuję się na chwilę przy obrazie Nimfy umierających drzew i myślę o tym, jak ciekawa jest historia powstania tego dzieła i jak splotła się z losami poznańskiej przedsiębiorczości. Przypominam sobie głosy tych, którzy mówią, że Poznań to miasto biznesmenów, nie artystów, że tu rodzą się wydawcy, nie pisarze. A jednak, im dłużej patrzę na dzieło Starowieyskiego, tym bardziej czuję, że jedno wcale nie musi wykluczać drugiego, że w Poznaniu mogą powstawać i świetne biznesy, i świetna sztuka.

Polecamy również

Chcesz wiedzieć o wszystkim, co najważniejsze w poznańskiej kulturze?
O wydarzeniach, miejscach, ludziach, zjawiskach, trendach?
Zapisz się do naszego piątkowego dynkslettera!