2 lutego 2025
sport

Sportowy Poznań 2025

Jaki będzie ten rok dla poznańskiego sportu? Jak to w sporcie, trudno przewidzieć. Jedno wiadomo na pewno, dużo się będzie działo.
tekst MATEUSZ KUŹNIEWSKI
Wings for Life | foto Kin Marcin | Red Bull Content Pool

Są wydarzenia sportowe, które w Poznaniu niemal bez wyjątków odbywają się co roku. Mamy zatem Poznań Półmaraton na wiosnę, a następnie królewski Poznań Maraton jesienią. Do tego dochodzą liczne imprezy biegowe z dużą tradycją, jak majowy międzynarodowy bieg charytatywny Wings for Life. Wydarzeniem, które na stałe wpisało się do kalendarza sportowego stolicy Wielkopolski jest rozgrywany latem mityng lekkoatletyczny na Golęcinie, od kilku lat pod nazwą Memoriał Czesława Cybulskiego – na cześć zmarłego w 2022 roku legendarnego trenera rzutu młotem. Poznań ma też jedyny w tej części Europy tor regatowy, a to powoduje, że co roku odbywają się u nas najważniejsze imprezy w sportach wodnych, w tym roku będą to Puchar Świata w kajakarstwie czy Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w wioślarstwie. Listę dorocznych wydarzeń zamyka jeździecka Cavaliada, która w grudniu znów zawita na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. A które imprezy dadzą poznaniakom coś ekstra?

Listę otwiera Enea Poznań Open, czyli turniej tenisowy rangi challenger. On również nie jest niczym nowym, ale właśnie tradycja powoduje, że tegoroczna edycja będzie wyjątkowa.

Impreza w Parku Tenisowym Olimpia zostanie rozegrana już po raz trzydziesty, czeka nas zatem turniej jubileuszowy. To sprawiło, że organizatorzy postarali się jeszcze bardziej niż zwykle i na początku roku zwrócili się do miłośników tenisa z taką informacją: „Starszego, wciąż odbywającego się zawodowego turnieju tenisowego nad Wisłą nie ma. To Enea Poznań Open dzierży tutaj palmę pierwszeństwa i jesteśmy z tego ogromnie dumni. Wiele pozytywnych ocen i rekomendacji sprawiło, że ATP podwyższyło rangę Enea Poznań Open. Będzie to impreza ATP Challenger100. Ta ostatnia liczba obrazuje, ile punktów do światowej klasyfikacji dostanie zwycięzca gry pojedynczej”.

Enea Poznań Open | foto Paweł Rychter

Taka zmiana oznacza, że do Poznania przyjadą jeszcze lepsi tenisiści niż dotąd. 100 punktów rankingowych często daje awans o nawet kilkadziesiąt pozycji w światowym zestawieniu. Ale wyższa ranga to też koszty. Dla ATP Challenger100 pula nagród wynosi ponad 145 tysięcy euro, a pieniądze przyciągają. Turniej rozgrywany na Golęcinie może się pochwalić ciekawą historią, bo grali i wygrywali tu zawodnicy, którzy później zrobili duże kariery. Wśród nich zagraniczni tenisiści, jak choćby brązowy medalista olimpijski z Tokio, Hiszpan Pablo Carreno-Busta czy Belg David Goffin, który w najlepszym momencie swojej kariery zajmował siódme miejsce w rankingu ATP. W Poznaniu triumfy święcili też Polacy, wygrywał tu Jerzy Janowicz, który później doszedł do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu czy Hubert Hurkacz, obecnie najlepszy polski tenisista. Wszystko to pokazuje, że Poznań Open to bardzo często wstęp do gry na najwyższym światowym poziomie. – W tym roku impreza potrwa od 15 do 21 czerwca, rozpocznie się tydzień po zakończeniu prestiżowego French Open. Jeżeli polscy zawodnicy, tacy jak Maks Kaśnikowski czy Kamil Majchrzak nie zajdą w Paryżu wysoko, być może przyjadą do nas – mówi dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Poznania, Maciej Piekarczyk i przypomina: – Poznaniacy bardzo lubią ten turniej. W czerwcu będzie jednak konkurencja, bo na Wolę wracają zawody jeździeckie.

I tu przechodzimy do tradycji, która na kilka lat została przerwana, ale w tym roku na szczęście wróci. Chodzi o międzynarodowe zawody w skokach przez przeszkody na Hipodromie Wola.

W najlepszych czasach były to zawody czterogwiazdkowe, potem nastąpiła kilkuletnia przerwa i teraz impreza wraca, ale w nieco niższej randze trzech gwiazdek. Dlaczego? – Hipodrom Wola jest w trakcie dużych zmian. W halach udało nam się wejść na poziom europejski. W nich organizujemy już zawody regionalne i ogólnopolskie. Zmiany czekają też infrastrukturę zewnętrzną. W pierwszych kilku miesiącach tego roku parkur zewnętrzny czekają duże zmiany. Do tej pory na Woli był on trawiasty, my wymienimy go na piaskowy. Specjalnie przygotowane podłoże będzie bardziej elastyczne i sprawi, że konie nie będą narażone na kontuzje w takim stopniu jak dotychczas – tak nadchodzące zmiany opisuje w skrócie prezes zarządu Hipodromu Wola Jakub Patelka.

Zawody CSI na Woli zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Impreza w znakomity sposób potrafiła łączyć sport zawodowy z amatorskim. Teraz to się nie zmieni: – Na pewno pojawią się konkursy dla dzieci, bo dzisiaj sport powinien się na tym opierać. Musimy promować jeździectwo wśród najmłodszych. Ale na Woli wystartują też profesjonaliści i to nie tylko z Polski. Na razie to jeszcze zawody trzygwiazdkowe, a wszystko dlatego, że organizacja jeszcze większej imprezy wiąże się z kosztem ponad miliona złotych. Ale to tylko jeden wątek. Jako, że nowe podłoże pojawi się na Woli dopiero w kwietniu, nie chcemy przesadnie go obciążać, a poważniejsza ranga oznacza wyższe przeszkody. Podłoże potrzebuje czasu, by odpowiednio się ułożyć, dlatego nie chcemy przesadzać. Docelowo będziemy jednak dążyć do tego, by czterogwiazdkowe zawody wróciły do Poznania, o ile uda się znaleźć odpowiednich sponsorów – przekonuje Patelka. Podczas imprezy CSI*** zobaczymy też rywalizację w powożeniu zaprzęgami konnymi (od 19 do 22 czerwca).

Poznań Maraton | foto Klaudia Berda

Nowością dla fanów sportu w naszym mieście nie są też zawody w siatkówce plażowej, bo impreza o nazwie Plaża Wolności jest w Poznaniu organizowana od 2008 roku, ale w tym roku jest powód, by potraktować ją wyjątkowo. W jej ramach odbędą się finały mistrzostw Polski, co dla stolicy Wielkopolski jest dużym wyróżnieniem. Początkowo, jak sama nazwa wskazuje, Plaża Wolności odbywała się w sercu miasta – na placu Wolności. W ostatnich latach przeniosła się jednak nad Jezioro Rusałka. – To miejsce stwarza idealne otoczenie dla turnieju w siatkówce plażowej. Projekt dobrze przyjął się nad Rusałką, bo siatkówka plażowa pasuje do terenu położonego nad jeziorem. Trzeba będzie jeszcze zrobić boisko rozgrzewkowe dla zawodników i będziemy gotowi – mówi organizator Plaży Wolności, Damian Lisiecki.

W tym roku zawody będą inne niż zwykle. Dotychczas przez kilkanaście lat w Poznaniu odbywała się jedna z eliminacji krajowego czempionatu, a zatem ranga była znacznie niższa. W finałach grają najlepsi z najlepszych: szesnaście zawodniczek i dwudziestu czterech zawodników. Co najważniejsze, kalendarz w tym roku ułożył się tak, że również pary rywalizujące na arenie międzynarodowej powinny znaleźć czas, by pojawić się w stolicy Wielkopolski: – Termin finałów wybieramy w taki sposób, by nie kolidował z najważniejszymi imprezami zagranicznymi, w których czołowi zawodnicy zbierają punkty do rankingu światowego. Wszystko po to, by Polska czołówka mogła wystartować w imprezie – przekonuje Lisiecki.

To z kolei oznacza, że nie można wykluczyć przyjazdu Michała Bryla i Bartosza Łosiaka, polskiej pary, która na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu dotarła do jednej ósmej finału.

Dopiero tam, po zaciętej walce, nasi reprezentanci przegrali z Hiszpanami Pablo Herrerą i Adrianem Gavirą. Jedna z szesnastu najlepszych par turnieju olimpijskiego może zaprezentować się publiczności nad Rusałką, już samo to stanowi znakomitą reklamę tej imprezy. Plaża Wolności, co ważne, nie straci też swojego rekreacyjnego charakteru. Damian Lisiecki: – Oczywiście chcemy, żeby zgodnie z tradycją odbyły się eventy dla amatorów. W ramach imprezy zawsze był też realizowany turniej partnerów turnieju i chciałbym zachować tę formułę. Jedno nie powinno przeszkadzać drugiemu, imprezy dla amatorów mogą się odbywać równolegle do rywalizacji najlepszych polskich par. Finały mistrzostw Polski nad Rusałką odbędą się od 21 do 24 sierpnia.

Plaża Wolności | foto Paweł Rychter

Poznań od lat działa według zasady, że zawodowy sport niekoniecznie jest najważniejszy. Władze naszego miasta konsekwentnie stawiają na szkolenie młodych i chętnie przyjmują duże imprezy sportowe przeznaczone dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Nie ma większych tego typu zawodów niż Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. Wielkopolska i Poznań odegrały w tej historii kluczową rolę, bo to właśnie u nas odbyła się pierwsza edycja tej imprezy. W 1995 roku Wielkopolska gościła młodych sportowców z całej Polski, którzy walczyli w letnich dyscyplinach. Potem impreza rozwinęła się na tyle, że organizowano OOM między innymi w sportach letnich, zimowych czy halowych. Letnią odsłonę imprezy w tym roku ponownie przyjmie Wielkopolska. „To dla nas wyróżnienie, ale także duże wyzwanie organizacyjne.

Zawody sportowe w kilkudziesięciu dyscyplinach, na kilkudziesięciu obiektach z udziałem kilku tysięcy sportowców. Niczym igrzyska olimpijskie” – mówił marszałek województwa wielkopolskiego, Marek Woźniak.

Porównanie do igrzysk olimpijskich ma sens, bo właśnie na najważniejszej sportowej imprezie świata od początku wzorowali się twórcy OOM. Przez lata olimpiada zapracowała na swoją rangę. W tym roku młodzi sportowcy nie raz będą walczyć o medale mistrzostw Polski. Na zawodników czeka rywalizacja w trzydziestu dyscyplinach, a jedenaście z nich przyjmie Poznań: – To między innymi. lekkoatletyka, hokej na trawie, pływanie czy skoki do wody. Myślę, że zarówno w lekkiej, jak i w pływaniu czy hokeju startujących poznaniaków będzie całkiem sporo, a to zawsze powoduje, że trybuny nie świecą pustkami i jest wielu chętnych, by dopingować młodych sportowców – zauważa dyrektor Piekarczyk. Rywalizacja w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży rozpocznie się już w czerwcu, ale uroczyste otwarcie imprezy odbędzie się 4 lipca nad Jeziorem Maltańskim. W OOM łącznie weźmie udział około sześciu tysięcy młodych zawodników.

Cavaliada | foto Kamila Tworkowska

W 2025 roku w naszym mieście odbędzie się jeszcze jedna ważna impreza w dyscyplinie bardzo popularnej i zarazem uznawanej za niszową.

Latem w stolicy Wielkopolski o medale mistrzostw Europy powalczą najlepsi brydżyści, a zawody odbędą się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. O tym jak trudno było pozyskać tę imprezę niech świadczy fakt, że negocjacje trwały niemal rok: – Poznań odwiedził Eric Laurant z Europejskiej Federacji Związku Brydża, który był zachwycony naszym miastem i przestrzeniami MTP. Jestem przekonany, że zorganizujemy mistrzostwa na najwyższym poziomie – zapewnia Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Brydża Sportowego. Brydż sportowy to gra karciana, która wymaga bardzo specyficznych umiejętności: trzeba myśleć analitycznie, współpracować z partnerem, a do tego, gdy sytuacja tego wymaga, szybko podejmować decyzje. To jedna z najpopularniejszych gier umysłowych, obok szachów czy pokera.

Brydż uczy radzenia sobie z porażkami i pracy w stresie, bo podczas takich zawodów nerwowych sytuacji nie brakuje. Ale, co najważniejsze, dzięki tej grze możemy dowiedzieć się w jaki sposób podejmować decyzje nie mając pełnych informacji, a to bardzo przydatna rzecz choćby w życiu zawodowym – podkreśla mistrz świata w brydżu sportowym w kategorii open, Przemysław Janiszewski. Mistrzostwa Europy odbędą się na przełomie czerwca i lipca. Będą miały otwartą formułę, czyli każdy chętny zawodnik będzie mógł w nich zagrać. Swoją drogą, warto wiedzieć, że Poznań jest jednym z najważniejszych ośrodków brydża sportowego w Polsce. Co roku w maju odbywa się u nas kongres brydżowy, jedna z największych imprez w kraju.

Polecamy również

Chcesz wiedzieć o wszystkim, co najważniejsze w poznańskiej kulturze?
O wydarzeniach, miejscach, ludziach, zjawiskach, trendach?
Zapisz się do naszego piątkowego dynkslettera!